Czy aktualnie żyjemy w dobie największego dobrobytu?
Przechodząc czy przejeżdżając przez Warszawę to ciężko już znaleźć stare samochody. Mnóstwo nowiutkich BMW, Audi, Mercedesów.
Jeżdżąc przez wioski, pobudowane są niesamowite domy z niesamowitymi przeszkleniami.
Galerie handlowe cały czas mają zabite parkingi.
Do dobrych knajp przez weekendy cały czas kolejki.
Na Instagramie cały czas ktoś na wakacjach. Każdy z nas ma znajomego co spędza trzy tygodnie zimą w Azji.
Czy aktualnie nie jest po prostu dobrze?