Po co nam jeszcze groszówki?

Zastanawiam się od jakiegoś czasu dlaczego jeszcze nie wycofano monet 1, 2 i 5 groszy... Serio one są bez sensu. Jak już płacę gotówką to wkurwia mnie to, że trzeba szukać po kieszeniach drobnicy, albo zbierać ją od kasjera, bo coś kosztowało 21,37 złociszy, albo ktoś wysypie cały portfel i kasjer musi liczyć. Obecnie groszówki są bezwartościowe i kwoty możnaby zaokrąglać do 10 groszy np. zamiast 41,83 powinno być 41,80 i byłby spokój.

Z drugiej strony banknoty 10 i 20 zł są wiecznie zniszczone. A to naderwane, a to poklejone taśmą etc. Te z kolei możnaby zacząć w końcu produkować z polimerów, albo tak jak zrobili to Czesi ze swoją walutą, zamienić te nominały na monety.

Dodatkowo przydałby się przepisy odnośnie zaokrąglania dużych kwot detalicznych, bo jaki sens ma dodawanie na końcu cyferek np. ceny laptopa załóżmy 4689,99 zł? Nie wystarczyłoby żeby cena wynosiła 4690 zł? Bardzo ułatwiłoby to transakcje gotówkowe.

Edit: Coś takiego już zrobiły niektóre kraje strefy euro i nie produkują i stopniowo wycofują monety 1 i 2 eurocenty.