Przejście z UoP na B2B
Cześć.
Nie kryję, że dość rzadko się udzielam i użytkownikiem reddita jestem stosunkowo od niedawna, lecz community tutaj wydaje się wyjątkowo przyjazne (co bardzo zaskakuje) i otwarte. Stąd też jeżeli jest możliwość zasięgnąć o opinię kogoś kto przeskakiwał z UoP na B2B.
Otóż w firmie zapowiedziano zmiany, przekształcenia ect, jednym z nich jest właśnie przejście na B2B. Zorganizowano spotkanie, opisano jak to wygląda, przedstawiono wyliczenia ect. Generalnie oznaczałoby to zmianę wynagrodzenia rządu niemal 30% po odliczeniu kosztów działalności. Co co miesiąc jest dość ciekawą kwotą a i tak rozważane są podwyżki.
O ile z mojej strony nastawienie jest stosunkowo pozytywne, tak w firmie zapierają się rękoma i nogami. Krzyczą, protestują, drą szaty i ostentacyjnie przeglądają portale o pracę. Stąd też poszukuję kogoś kto przeskoczył na B2B, nie jest stroną z księgowymi (bo ci oczywiście zachęcą) oraz nie mają w ogóle interesu w tym bym ja cokolwiek zmieniał (widomo, ludzie zaproszeni przez szefostwo raczej nie będą opowiadać o negatywach) + oczywiście spokojnie może wspomnieć jak to u niego wygląda od strony praktycznej
Z tego co czytałem oczywiście jest kilka kwestii, które oczywiście wśród współpracowników są głośno wymieniane:
Emerytury - Głównie wspominane przez ludzi... starych (czy to mentalnie czy fizycznie). Tutaj raczej nie ma problemu, gdyż przedemną jeszcze z... 30 lat pracy i raczej nie przewiduję by aktualny system przetrwał do tego czasu. Raczej działam z nastawianiem, że i tak nic z tego nie dostanę (ew. głodowe okruszki).
Zdrowotne/Urlopy - Opisywane było na bazie handlowców, iż nawet na urlopie zdarza mi się sprawdzać maila czy odebrać telefon, Tyle, że jestem pracownikiem manualnym (serwis maszyn) i jakoś nie wyobrażam sobie by przy np. złamanej ręce móc działać. Mogę odpisać na maile lecz efektywność byłaby stosunkowo niska. Po to właśnie są klasyczne L4 na takie przypadki. Z opisu mają być umowy dżentelmeńskie.
Odpowiedzialności - Działalność odpowiada całym swoim majątkiem, gdy pracownik wynagrodzeniem do 3 miesięcy. Z tego co rozmawialiśmy z kierownictwem to przecież nigdy nie zdarzyło się by ciągnęli kogoś... ale cóż, instalujemy maszyny po kilkadziesiąt kafli i kiedyś może wystąpić błąd w sztuce.
Potencjalne redukcje - UoP to spokojne 3 miesiące jeżeli dostanę kwity, podobnie jak ja rzucę to mam 3 miesiące. No ile nie obawiam się redukcji (raczej jestem sam na swoim dziale) a B2B wychodzi, że z miesiąca na miesiąc mogą mi podziękować. Było wspomniane, że na nowej umowie można zawrzeć okresy wypowiedzenia i zakończenia współpracy... lecz czy to prawda? Osobiście zbytnio też tego się nie obawiam gdyż nie mam dużo wydatków stałych a poduszka finansowa jest więcej niż zadowalająca.
Umowa ze znamionami UoP - Chyba argument najczęściej podnoszony przez współpracowników. Urząd może sprawdzić daną umowę czy nie ma znamion UoP i w przypadku takiego stwierdzenia, ew. kary narzuca obu stronom. Jeżeli działasz już na B2B... miałeś kontrole? Jak przebiegła? Masz jakieś rozwiązania?
Liczę, że nie zanudziłem, zadałem konkretne pytania i niczego istotnego nie pominąłem. Liczę, że pomoże mi to rozwiać wątpliwości i albo dołączyć do grona sceptyków... lub też olać resztę, przejść i "jakoś to będzie"