Do jakiego miasta wojewódzkiego uciec?
Cześć wszystkim, chciałbym was prosić o radę. Do jakiego miasta wojewódzkiego wyjechać za pracą?
Mam 25 lat, mieszkam w polsce c w umieralni kilkanaście km od Lublina. Po szkole średniej poszedłem do marynarki handlowej, ale od dwóch lat wierzgam się i próbuję znaleźć jakąkolwiek pracę poza kołchoźnictwem na trzy zmiany w jakiejś fabryce azbestu na felinie. Odnoszę wrażenie że graniczy to z niemożliwością.
Wysyłałem aplikacje dosłownie wszędzie - na CNC, do oczyszczalni ścieków, do urzędów, na ciecia, na spawacza, do ochrony, do mpwiku, do służby więziennej, do magazynów, na sortowanie odpadów. I kompletnie nic. Jedynie gdzie jest odzew to jakieś fabryki w czterobrygadówce w bezrozwojowej pracy za minimalną.
W ciągu tych dwóch lat udało mi się jedynie zaczepić w fabryce okien, z której odszedłem ponieważ szefostwo kazało robić darmowe nadgodziny, i w PZL-u, z którego odszedłem po kilku miesiącach gdy nadal trzymali mnie przez agencję pracy.
Nie wiem czy to moja wina, ale nie wydaje mi się że jestem aż takim debilem. Jestem na trzecim roku MiBM, znam biegle dwa języki obce, teraz od stycznia lecę z kursem spawania.
Jakie miasto polecilibyście dla kogoś takiego jak ja? Chciałbym znaleźć gdzieś pracę na cnc albo w spawalnictwie, a docelowo zostać technologiem/konstruktorem, bo wiem że w Lublinie mogę o tym zapomnieć.