Rant na robienie paznokci
Chodzę na paznokcie prawie 2 lata. Hybryda wzmacniania żelem, koszt początkowy ze 120 wzrósł do 160. Jestem gotowa tyle zapłacić, ale niech to będzie zrobione dobrze. Obecnie mam na sobie stylizacje, która ma na powierzchni paznokcia góry i doły. Nie widziałam tego w salonie, wymacałam to dopiero w komunikacji miejskiej. Zmieniałam stylistki kilka razy, raz trafiałam lepiej raz gorzej.
Czuję się sfrustrowana, że wydaje tyle pieniędzy ale dalej coś jest nie tak. Nawet jeśli stylistka robi mi pierwszą stylizacje super, to kolejne już nie są takie dokładne. Obecnie na półce leży już moja własna frezarka, lampa i żel. Za 2 tygodnie zamierzam sobie zrobić pierwszy raz paznokcie. Jeśli coś nie wyjdzie, okej, ale to będzie moja wina, nie będę za to płacić.
Ostatnio na tik toku stylistki mówią, że paznokcie są takie drogie, bo duże są koszta działalności. Jak zaczynasz narzekać gdzieś w internecie, że paznokcie są drogie to zaraz ktoś wyskakuje z tekstem "koszta działalności są wysokie", "szkolenia kosztują". Mam wrażenie, że to jest jakaś jedyna branża gdzie można uzasadnić ciągłe podnoszenie kosztów, a klientki nie mają prawa narzekać. Zaczęła mnie już odstraszać cena i jakości jaką dostaję. A i dodatkowa opłata za zdejmowanie stylizacji po innej stylistce.
Chciałabym też pominąć argument "to skończ robić paznokcie". Chcę skorzystać z danej usługi i mieć ją wykonaną dobrze.